top of page
Szukaj

Bólungarvík – tam, gdzie kończy się asfalt, a zaczyna cisza - Wyprawa 4x4

  • Zdjęcie autora: Tomasz Piech
    Tomasz Piech
  • 3 sie
  • 2 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 5 sie

Islandia bez kompromisów z 4x4 Adventure Expeditions - Opowieść z końca świata.

Autor: Tomasz Piech


Islandia potrafi zaskoczyć nawet tych, którzy zjechali ją wzdłuż i wszerz. Są miejsca, gdzie nie dzieje się nic – i właśnie to „nic” jest największym darem. Bólungarvík to jedno z nich.

Małe miasteczko na krańcu Zachodnich Fiordów, ukryte między górami a fiordem Ísafjarðardjúp. 900 mieszkańców. Kilka ulic. Port. Cisza. I światło, które opowiada własne historie.


To nie była typowa wyprawa.

Nie jechałem tam, żeby coś zdobyć. Nie szukałem atrakcji.

Jechałem, bo czułem, że tam jest coś do zobaczenia – tak naprawdę. Bez filtra. Bez ludzi. Bez kompromisów.



Wyprawy 4x4 w poszukiwaniu milczenia



Podczas każdej wyprawy 4x4 po Islandii staram się zjechać z głównej drogi – dosłownie i metaforycznie.

To właśnie takie miejsca jak Bólungarvík przypominają, dlaczego robię to, co robię.

Nie chodzi o „zaliczanie” atrakcji.

Chodzi o to, żeby zobaczyć prawdę o Islandii. O ludziach. O codzienności. O samotności.


Stare łodzie w porcie, domy z blachy falistej, warsztaty, w których czas się zatrzymał. Zardzewiały rower. Cmentarz przed halą. Porzucone opony. A wszystko pod niskim niebem, które oddycha wolniej niż gdziekolwiek indziej.



Fotografowanie, które nie wymaga słów



Zrobiłem tu dziesiątki zdjęć – ale nie po to, żeby pokazać Islandię „piękną”.

Chciałem pokazać ją prawdziwą. Taką, jaką jest wtedy, gdy nikt nie patrzy.

To nie jest fotografia turystyczna.

To fotografia uczestnictwa. Milczącej obecności.


Każde zdjęcie z Bólungarvík to mały kadr z codzienności. Niepozorny. Ale przez to szczery.



Adventure 4x4 to nie tylko teren – to sposób patrzenia



Wyprawy 4x4 to dla mnie nie tylko trasa przez góry i brody rzeczne.

To też wrażliwość na miejsca, których nie ma w przewodnikach.

To umiejętność zobaczenia wartości w tym, co z pozoru nieatrakcyjne.

I przekonanie, że właśnie tam – w ciszy, w porcie, w garażu na końcu drogi – kryje się prawdziwa Islandia.



📍 Jeśli chcesz zobaczyć tę Islandię razem ze mną – nie z okładki, tylko z ziemi – zapraszam na moje wyprawy:





 
 
 

Komentarze


bottom of page